Nokdaun w pierwszej rundzie. Bitwa spotkaniowa 93 Brygady Zmechanizowanej z 4 Dywizją Pancerną w rejonie: Ochtyrka - Hadziacz - Łebedyn, 24 - 28 lutego 2022 r.
Bitwa w rejonie Ochtyrka - Hadziacz - Łebedyn to stoczona w pierwszych dniach pełnowymiarowej wojny rosyjsko-ukraińskiej, seria powiązanych ze sobą operacyjnie starć z udziałem tys. żołnierzy i setek sztuk sprzętu bojowego, rozgrywających się na przestrzeni dziesiątek km w południowej części obwodu sumskiego. W jej ramach ukraińska 93 Brygada Zmechanizowana w klasycznej bitwie spotkaniowej pobiła i zmusiła do odwrotu rosyjską 4 Dywizję Pancerną. Choć niektóre starcia związane z tą bitwą są bardziej (Czupachiwka) lub mniej (Moskowskij Bobryk) znane opinii publicznej, to sam fakt jej istnienia i przebiegu jako operacyjnej całości - poza wąskim kręgiem uczestniczących w niej oficerów liniowych i sztabowych armii obu stron - jest kompletnie nieznany. Niniejszy tekst jest pierwszym na świecie jawnym opisem tej bitwy, ocierającym się o nauki wojskowe.
Autor tego tekstu - podobnie jak przy poprzedniej analizach - większość informacji czerpał z dostępnych w Internecie źródeł pierwotnych, w postaci materiałów wizualnych. Na podstawie szczegółowej kwerendy wykonanej na portalach: Tube, Twitter,Telegram i Tik-Tok, autor opracowania dotarł łącznie do 60 różnej długości materiałów video oraz kilkuset zdjęć związanych z tą bitwą. Wszystkie z nich zostały wytworzone przez stronę ukraińską, głównie przez osoby cywilne, przebywające w pobliżu miejsc gdzie odbywały się działania zbrojne. Strona rosyjska nie opublikowała dotąd żadnych materiałów wizualnych z tej operacji wojskowej, a sam jej temat praktycznie nie istnieje w jej prasie oraz stronach i portalach internetowych. Obok wspomnianych wyżej materiałów wizualnych i wykonanym na ich podstawie geolokalizacjom, autor tego tekstu korzystał także ze źródeł wtórnych, w postaci notatek prasowych i wywiadów z uczestnikami tych wydarzeń stworzonymi po fakcie. Jednak gdy opisy te nie były poparte dowodami wizualnymi lub stały z nimi w sprzeczności, autor z reguły je pomijał.
Skład związków operacyjnych obu stron konfliktu w południowej części obwodu sumskiego w chwili wybuchu wojny oraz ich zadania
W strategicznym planie pełnowymiarowej wojny z Ukrainą, stworzonym przez rosyjskich planistów ze Sztabu Generalnego, a następnie - zaaprobowanym przez prezydenta Putina i szefa MON Szojgu - celem najważniejszym, głównym był Kijów. Cała konstrukcja tego dokumentu została podporządkowana zadaniu szybkiego - liczonego mniej więcej w 6-7 dniach - zdobycia stolicy Ukrainy wraz z pałacem prezydenckim, siedzibą parlamentu i innymi budynkami administracji rządowej. Nie dziwi więc że dwa najsilniejsze, najbardziej liczne rosyjskie związki operacyjne stworzone w ramach tego planu wojennego, a więc armia o nieznanej nazwie wewnętrznej oznaczona literą „V” na burtach pojazdów oraz 1 Armia Pancerna (litera „O” na burtach pojazdów) miały nacierać na Kijów odpowiednio od strony północnej z Białorusi i wschodniej od Kurska.
Atakująca Kijów od wschodu 1 Armia Pancerna, w ramach wspomnianego wyżej planu wojennego została podzielona na trzy zgrupowania operacyjne. Zadaniem pierwszego, prawoskrzydłowego złożonego z 21 i 30 Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych było natarcie po osiach:Głuchów - Baturyn i Buryń - Konotop - Icznia w celu ochrony prawego skrzydła środkowego zgrupowania 1 Armii Pancernej z kierunku Czernihowa i Nieżyna. Zadaniem lewoskrzydłowego zgrupowania złożonego z 4 Dywizji Pancernej było natarcie po osi: Trościaniec - Łebedyn - Łypowa Dolyna, w celu ochrony lewego skrzydła centralnego zgrupowania 1 Armii Pancernej z kierunku Połtawy. Najsilniejsze, środkowe zgrupowanie 1 Armii Pancernej składające się z 2 Tamańskiej Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych, 15 i 27 Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych oraz 26 pułku czołgów z 47 Dywizji Pancernej, miało po osi: Sumy - Romny - Pryłuki, nacierać na Kijów i zająć lewobrzeżne dzielnice tego miasta.
Trzonem wspomnianego wyżej lewoskrzydłowego zgrupowania 1 Armii Pancernej - którego działań dotyczyć będzie to opracowanie - była 4 Gwardyjska Kantemirowska Dywizja Pancerna (4 DPanc.), uznawana obok 2 Dywizji Tamańskiej za najbardziej elitarną jednostkę wojsk lądowych FR. W jej skład wchodziły teoretycznie dwa pułki czołgów, po trzy bataliony (etatowo 31 sztuk w każdym) uzbrojone w czołgi T-80U. Wszystko jednak wskazuje że jeden z nich (12 Gwardyjski Szepietowski Pułk Czołgów) pełnił przed wybuchem wojny rolę oddziału wyłącznie szkolnego, a jego kadrę stanowili przede wszystkim żołnierze poborowi. Obok oddziałów pancernych w skład 4 DP wchodził 423 Jampolski Pułk Zmechanizowany, złożony z trzech batalionów piechoty zmech. wyposażonych w wozy piechoty BWP-2 oraz batalionu czołgów (31 sztuk etatowo) T-80BW, a także 275 Pułk Artylerii Samobieżnej, składający się z trzech batalionów (etatowo po 18 dział), wyposażonych w samobieżne haubicoarmaty 2S19 Msta-S kalibru 152 mm. Jednostka posiadała ponadto pododdziały artylerii rakietowej, przeciwlotniczej oraz rozpoznawcze.
W ramach stworzonego planu działań operacyjnych, 4 DPanc. została podzielona na trzy batalionowe grupy bojowe. Każda z nich składała się z batalionu zmechanizowanego wraz z kompanią czołgów T-80BW, batalionu czołgów T-80U, batalionu artylerii samobieżnej (2S19 Msta-S) oraz pododdziałów rozpoznawczych, przeciwlotniczych i służb tyłowych. Były to jak widać bardzo silne batalionowe grupy bojowe, liczące po około 1,5 tys. żołnierzy i mocno nasycone bronią pancerną – każda miała bowiem w składzie po około 42 czołgi. Słabością 4 DPanc. był wiek i stan techniczny ciężkich pojazdów bojowych, zwłaszcza czołgów T-80U. Wyprodukowano je pod koniec lat-80 tych XX wieku i od tego czasu miały one wśród rosyjskich czołgistów zasłużoną opinie awaryjnych, głównie ze względu na zamontowane turbiny gazowe. Dodatkowo ze względu na utrzymywanie przez Naczelne Dowództwo pełnej tajności przygotowań do wkroczenia na Ukrainę - także przed własnymi żołnierzami - oddziały dywizji dysponowały pewną liczbą mocno zużytych pojazdów, należących do kategorii ćwiczebnych, które w normalnej sytuacji nie pojechałby na wojnę, lecz zostały w garażach garnizonu. Jak się później okazało nie pobranie mniej zużytego sprzętu, zakonserwowanego w magazynach mobilizacyjnych jednostki miało swoje konsekwencje.
Uformowana w grupy batalionowe 4 DPanc. miała z rejonu Biełgorodu wejść na Ukrainę na południe od miasta Sumy w trzech kolumnach. Zadaniem prawoskrzydłowej grupy batalionowej było opanowanie dużej wsi Boromla (50.616004, 34.972588) i ochrona prawego skrzydła dywizji z kierunku Sumy. Zadaniem kolumny środkowej było natarcie po osi Trościaniec - Łebedyn w celu zajęcia obu tych miast. Najtrudniejsze zadanie otrzymała lewoskrzydłowa kolumna 4 DPanc. Miała ona szybko przemieścić się po osi: Wełyka Pysariwka - Ochtyrka - Hadziacz, jadąc drogą T1705, aby jeszcze pierwszego dnia wojny dotrzeć do lewego brzegu rzeki Pseł w rejonie wioski Kamjane (50.454472, 34.300975). Następnie jej oddziały otrzymały zadanie zdobycia przyczółka na jej prawym brzegu i postawienia wojskowego mostu składanego, aby za jego pomocą przejść za Pseł. Dzięki temu w kolejnych dniach grupa batalionowa miała odciąć miasto Łebedyn od zachodu oraz zdobyć miejscowość Łypowa Dolyna. W jej okolicach planowano nawiązać kontakt z oddziałami środkowego zgrupowania 1 Armii Pancernej. Z racji nałożonych zadań grupę wzmocniono dodatkowo kompanią rozpoznawczą, należącą do 96 Samodzielnej Brygady Rozpoznawczej, wyposażoną w pojazdy MRAP Kamaz Typhoon-K.
Most drogowy na rzece Pseł w miejscowości Kamjane. To w jego pobliżu Rosjanie planowali postawić wojskowy most saperski aby przeprawić nim ciężki sprzęt bojowy na prawy brzeg tej rzeki. |
W południowej części obwodu sumskiego - tuż przed wybuchem pełnowymiarowej wojny - nie było żadnych regularnych jednostek armii ukraińskiej. Jedyna duża jednostka wojskowa stacjonująca na Sumszczyznie - 58 Brygada Piechoty Zmotoryzowanej - większością swoich sił (13 i 15 bpzmech) blokowała kierunki na Romny i Baturyn na zachód od Sumy. Jedynie jej trzeci batalion (16 bpzmech) rozmieszczony został w pobliżu samego miasta Sumy, a więc przy północnym skraju pasa działań rosyjskiej 4 DPanc. Uprzedzając nieco fakty ostatecznie batalion ten w drugim dniu wojny wkroczy w ten pas działań i weźmie aktywny udział w bitwie, która rozegra się w rejonie: Ochtyrka- Hadziacz - Łebedyn, choć jego rola będzie miała wymiar pomocniczy.
Drugą jednostką wojskową w pasie przyszłych działań 4 DPanc. był 91 Pułk Inżynieryjny, mający swój garnizon w Ochtyrce. Jednak kilka dni przed wybuchem wojny, pułk ten opuścił wraz z wyposażeniem swoje pokojowe miejsce stacjonowania i przemieścił się w nieznane autorowi wojenne miejsce rozmieszczenia. Trzecia jednostką wojskową była Szkoła Artylerii w Sumy. W jej ramach - w oparciu o instruktorów i kadetów tej szkoły - sformowany był tzw. batalion szkolny artylerii złożony z dwóch baterii art.:samobieżnej (2S1 Gożdzik) i holowanej (D-30). W drugiej połowie lutego 2022 r. do Sumy przerzucono kompanie spadochroniarzy 5 batalionu 81 Brygady Aeromobilnej, w celu ochrony cywilnego portu lotniczego w tym mieście.
Tereny na południe od miasta Sumy aż do Ochtyrki osłaniane były więc z kierunku wschodniego, od Biełgorodu, wyłącznie przez oddziały straży granicznej i obrony terytorialnej, przez co ta osłona miała charakter wyłącznie dozorowy. Chociaż proces formowania oddziałów OT w obwodzie sumskim zaczął się formalnie jeszcze w 2018 r., to tak jak w reszcie kraju przebiegał on bardzo powoli. Ostatecznie udało się utworzyć na terenie bardzo rozległego przecież obwodu, zaledwie jedną 117 Brygadę OT złożoną z sześciu słabych liczebnie batalionów. W przyszłym pasie działania 4 DPanc. stacjonował tylko jeden z nich - 154 batalion OT w Ochtyrce - liczący przed wybuchem wojny około 200 żołnierzy i wyposażony tylko w broń lekką. Ponadto w Łebedynie stacjonowała jedna kompania 155 batalionu OT licząca około 60 żołnierzy. Obok nich w Hadziaczu istniał 146 batalion OT należący do 116 Brygady OT z Połtawy. Oddział ten był jednak dopiero w trakcie pospiesznego formowania i wydaje się że liczył około 150 -200 rezerwistów z podpisanymi kontraktami.
Przy omawianiu stanu liczebności oddziałów OT należy pamiętać że fizycznie nie były one w stanie gotowości pod bronią, członkowie OT rankiem 24 lutego przebywali bowiem w domach. Żołnierze tej formacji potrzebowali około kilku- kilkunastu godzin aby się zebrać, pobrać broń i sformować w oddziały. Miało to swoje konsekwencje w przypadku możliwości bojowych 154 batalionu OT w Ochtyrce. Miasto zostało zaatakowane przez wojska rosyjskie ledwie 7 godzin po rozpoczęciu wojny. Przy takich skąpych siłach trudno tworzyć jakieś operacyjne plany obrony. Jednak wydaje się że Ukraińcy w przypadku ataku od granicy z Rosją z rejonu Biełgorodu, planowali zorganizować stałą linię obrony w oparciu rubież naturalną w postaci rzeki Pseł na odcinku Hadziacz - Łebedyn.
Około 30-40 km na południe od obszaru przyszłych działań rosyjskiej 4 DPanc. - w północnej części obwodu charkowskiego - rozmieszczona została przed wybuchem wojny część 93 Brygady Zmechanizowanej. Była to duża i silna jednostka, licząca aż 3 bataliony piechoty zmechanizowanej wyposażonych w wozy piechoty BWP-2, batalion lekkiej piechoty wyposażony w pojazdy kołowe różnych typów, batalion czołgów T-64BW, dwa bataliony haubic 2S1 Goździk kalibru 122 mm oraz batalion artylerii rakietowej posiadający na stanie wyrzutnie BM-21 "Grad". Brygada była uznawana za elitarną jednostkę armii ukraińskiej i jako jedna z niewielu była skompletowana w 100 proc. przed wybuchem wojny.
W dniach poprzedzających rosyjską inwazje na Ukrainę, 93 BZ została skrycie rozmieszczona na osi: Ochtyrka - Bohoduchiw – Charków w celu niedopuszczenia do przecięcia przez nieprzyjaciela autostrady Kijów - Charków (M03) i osłony kierunku na Połtawę. Jedna batalionowa grupa bojowa (bgb) tej brygady utrzymywała pozycje przy zachodnim przedpolu Charkowa i działała od pierwszych dni wojny na korzyść obrony tego miasta. Druga bgb tej brygady stacjonowała w rejonie Bohoduchiwa. Natomiast 20 batalion piechoty zmot oraz bgb oparta o 2 batalion zmech brygady przebywały ukryte w pobliżu Slobozańskiego Parku Narodowego w rejonie Krasnokutskim (50.101308, 35.205543). Istnieje sporo dowodów bezpośrednich i pośrednich - w tym ujawnione w trakcie wojny dokumenty wywiadowcze 1 Armii Pancernej, będące w posiadaniu autora - które wskazują, że Rosjanie przeoczyli obecność oddziałów 93 BZ w pobliżu Ochtyrki. Prawdopodobne rosyjskie Naczelne Dowództwo uznało że całość jej sił znajduje się w okolicach Charkowa.
Wejście oddziałów 4 Dywizji Pancernej na Sumszczyźnę. Starcia w Ochtyrce (24 lutego).
Wczesnym rankiem 24 lutego oddziały 4 DPanc. zaczęły przekraczać granicę rosyjsko-ukraińską. Wejście wszystkich trzech kolumn dywizji w ukraińską strefę przygraniczną odbyło się bez poważniejszych starć. Obsady placówek ukraińskiej straży granicznej albo poddawały się bez walki jak na przejściu drogowym w Wełykiej Pysariwce albo wycofały się same jeszcze przed nadejściem Rosjan. Około godziny 08.00 - 10.00 czasu kijowskiego wszystkie rosyjskie kolumny rozpoczęły przemieszczanie w głąb obwodu sumskiego.
Prawoskrzydłowa 3 grupa batalionowa 4 DPanc. granice przekroczyła w rejonie Hrabowskie - Riasne. Następnie rosyjskie wojska kilkoma kolumnami poruszały się po osi Zemlyane - Żyhajliwka w kierunku Boromli. Marsz odbywał się bez kontaktu z nieprzyjacielem. Około godziny 13.00 czasu kijowskiego oddziały 4 DPanc wkroczyły bez walki do Boromli i zajęły tą wieś. W jej rejonie rozmieszczono całą grupę batalionową, blokując tym samym drogę Trościaniec - Sumy. Jedynie jej niewielki pododdział wieczorem ruszył w stronę Trościańca, aby zająć pobliską miejscowość Biłka wraz ze znajdującym się tam mostem drogowym na rzece Boromli.
Środkowa 2 grupa batalionowa 4 Dpanc. granicę przekroczyła w rejonie Mezeniwka - Sławhorod. Następnie oddziały rosyjskie przemieszczając się kilkoma kolumnami różnymi lokalnymi drogami po osi Semerenki - Lyudzha, dotarły przed południem do Trościańca. Miasto zostało zajęte bez walki. Rosjanie przeczesali pobieżnie cały teren miejscowości, po czym postawili kilka punktów kontrolnych m.in na wylotówce w kierunku Ochtyrki oraz skrzyżowaniu z drogą na Łebedyn, a także zajęli dworzec kolejowy. Następnie większa część rosyjskich kolumn ruszyła w dalszą drogę do Łebedyna, zatrzymując się ostatecznie w nocy na postój w lesie na zachód od wioski Stanowe.
Lewoskrzydłowa 1 grupa batalionowa 4 DPanc. granicę przekroczyła dwoma kolumnami, drogą przez przejście graniczne Grajworon - Wełyka Pysariwka oraz w rejonie pobliskiej wioski Popiwka. Około godziny 08.00 czasu kijowskiego po krótkiej walce z ukraińskimi strażnikami granicznymi zajęto miasteczko Wełyka Pysariwka wraz z nietkniętym mostem drogowym na rzece Worskli. Około godziny 11.00 długa, pojedyncza kolumna tej grupy batalionowej ruszyła drogą T1705 w stronę Ochtyrki. Tym samym dla dowództwa 93 BZ jasne stało się, że celem tego rosyjskiego zgrupowania jest kierunek zachodni i Ochtyrka a nie kierunek południowy i Bohoduchiw.
Czołówka lewoskrzydłowej kolumny 4 DPanc. do wschodnich przedmieść Ochtyrki dotarła około godziny 13.00. Następnie znajdujące się na jej czele czołgi T-80U wjechały ulicą Peremohy w głąb miasta, Wbrew temu co można przeczytać we wtórnych źródłach ukraińskich, Ochtyrka nie była przygotowana do obrony a żołnierze 154 batalionu OT i kompanii asystencyjnej (tzw. Kompanie Ochrony Komisariatów Wojskowych) - świeżo sformowanej z rezerwistów z grupy alarmowej w ramach mobilizacji powszechnej - nie podjęli walki z rosyjskimi czołgami wkraczającymi do miasta, lecz czekali w niewielkich grupkach w bocznych uliczkach poza ścisłym centrum. Rosyjska kolumna pancerna nie rozjeżdżała się po mieście i nie próbowała go przeczesać i zająć najważniejszych budynków administracji lokalnej, lecz przejeżdżała szybko głównymi ulicami: Peremohy i Kijowską, a następnie drogą T1705 na Zinków i Hadziacz. Przemarsz 1 batalionowej grupy bojowej 4 DPanc. przez Ochtyrkę bez reakcji ze strony ukraińskiej trwał około godziny. W tym czasie przez miasto przejechała cała część bojowa batalionowej grupy a więc kolumny czołgów, bojowych wozów piechoty, dział samobieżnych, systemów plot. a także większa część jej służb tyłowych. Razem około 250 pojazdów.
Około godziny 14.00 w momencie gdy przez Ochytrkę przejeżdżała kolumna pojazdów 330 batalionu saperów wchodzącego w skład 4 DPanc., z południa - drogą od Kotelwy - nadeszła czołówka 93 BZ w postaci kompanii 20 batalionu piechoty zmot . Ukraiński pododdział uderzył praktycznie z marszu - jednocześnie w kilku miejscach - w przechodzące przez miasto rosyjskie kolumny. Do walki włączyli się także żołnierze 154 batalionu OT i kompanii asystencyjnej. Wkrótce na całej długości ulic: Kijowskiej i Peremohy rozpoczęła się prowadzona na krótkim dystansie, momentami chaotyczna strzelanina. Wiele rosyjskich pojazdów próbowało ratować się, skręcając w boczne uliczki aby nimi wydostać się z miasta w kierunku wschodnim. Niektórym z nich się to udało, inne zostały zniszczone lub porzucone. Już po zmroku do Ochytrki drogą od Bohoduchiwa wkroczyła główna część 2 grupy batalionowej 93 BZ i oczyściła wschodnie rogatki miasta oraz pobliskie wioski, z częściowo rozbitych i pogubionych rosyjskich pododdziałów, zdobywając kolejne rosyjskie pojazdy.
Porzucona 24 lutego 2022 r. w pobliżu Ochtyrki, w wyniku kontrataku 93 BZ ciężarówka Ural 4320 należąca do 4 DPanc. |
Ostatecznie na podstawie materiałów wizualnych można stwierdzić że 4 DPanc. straciła tego dnia w Ochtyrce porzuconych lub zniszczonych łącznie: 1 BWP-2, 7 samochodów ciężarowych (5 Kamazów, 1 Ural, 1 nieustalony), oraz pojazdy saperskie: Kamaz 5350 z koparką oraz Kraz-255B z mostem składanym TMM-3. Natomiast 96 Samodzielna Brygada Rozpoznawcza straciła: pojazd typu MRAP Typhoon-K, pojazd patrolowy Iveco LMV „Ryś” oraz dwa samochody ciężarowe Kamaz. Straty osobowe Rosja można oszacować na około 40 zabitych, rannych i wziętych do niewoli. Co najważniejsze jednak, pozostała część rosyjskich kolumn tyłowych, która w momencie ukraińskiego ataku dojeżdżała dopiero do Ochtyrki, została zmuszona do wycofania w stronę Wełykiej Pysariwiki, tracąc bezpowrotnie łączność z resztą 1 grupy batalionowej 4 DPanc. W ten sposób grupa ta pozbawiona została środków przeprawowych potrzebnych do przekroczenia rzeki Pseł.
Kolumny pojazdów 1 grupy batalionowej 4 DPanc - które przejechały przez Ochtyrkę przed ukraińskimi atakiem - poruszały się tymczasem nieniepokojone drogą T1705 w stronę Hadziacza. Dowódca tej kolumny nie zawrócił do Ochtyrki i nie podjął żadnych działań zmierzających do udzielenia pomocy swoim pododdziałom tyłowym, lecz zgodnie z pierwotnymi planami operacyjnymi zmierzał na zachód. W czasie tego przemarszu porzucono jeden czołg T-80BW na skutek usterki technicznej. Późnym wieczorem rosyjska kolumna dotarła w okolice wioski Husarszczyna (50.355653, 34.394549), aby tam skręcić na północ i bocznymi drogami dotrzeć pod sam koniec dnia do rzeki Pseł, w okolicach znajdującej się na przeciwległym brzegu rzeki wioski Kamjane. W tym rejonie Rosjanie ostatecznie zatrzymali się na noc i zorganizowali miejsca postojowe.
Działania wojenne obu stron 25 lutego
W nocy z 24 na 25 lutego, po naradzie na linii: dowództwo 1 Armii Pancernej - dowództwo 4 DPanc. - dowódca 1 grupy batalionowej, zdecydowano o zmianie pierwotnych planów operacyjnych. Wobec utraty przez znajdującą się przy rzece Pseł 1 grupę batalionową dywizji pewnej części zaopatrzenia, w tym wyposażenia saperskiego i tym samym niemożności przeprawy przez tą przeszkodę wodna, ustalono ze jej oddziały pozostaną w rejonie Kamjane, organizując obronę okrężną. Jednocześnie 2 grupa batalionowa 4 DPanc., znajdująca się rankiem 25 lutego w rejonie Stanowa - Trościaniec, zmieni trasę marszu i zamiast do Łebedyna skieruje się na południe drogą: Artemo-Rastiwka - Martyniwka (50.436613, 34.706890), aby zająć pozycję na linii: Ołesznia - Czupachiwka - Buro-Rubaniwka i tym samym nawiązać kontakt i styczność z 1 grupą batalionową 4 DPanc. Dzięki temu możliwe będzie dostarczenie tej grupie batalionowej potrzebnego jej zaopatrzenia oraz mostu składanego. W efekcie będzie ona mogła - z jednodniowym opóźnieniem wobec pierwotnych planów - wznowić operację zaczepną w kierunku Łypowej Dolyny. Jednocześnie nakazano jej utworzenie przyczółka na prawym brzegu rzeki Pseł w Kamjane.
Zgodnie z powyższymi ustaleniami, dowódca 1 grupy batalionowej 4 DPanc. podzielił swoje siły na dwie kolumny liczące po około 150 pojazdów. Pierwsza z nich wczesnym rankiem przemieściła się do pobliskiej wsi Moskowskij Bobryk, zajmując ją bez walki. W trakcie marszu awarii uległ jeden z czołgów T80U i został porzucony. W rejonie tej miejscowości rozmieszczono pojazdy bojowe kolumny. Cześć z nich zajęła pozycję przy południowym skraju wioski oraz na wzgórzu przy drodze do miejscowości Martyniwka. Pozostałe umieszczono w lesie tuż przy zachodnich krańcach Moskowskiego Bobryka. Jednocześnie w okolice wsi Boroweńka - około 3 km na północ - wysłano niewielki pododdział bojowy w celu ubezpieczenia się z tego kierunku.
Druga kolumna tej grupy batalionowej przemieściła się natomiast w rejon wsi Bobryk. Tam zajęto pozycję obronne w lesie przy wschodnich krańcach tej miejscowości. Po południu dowódca 1 grupy batalionowej ubezpieczył się dodatkowo z kierunku Hadziacza, Zinkowa i Ochytrki. W tym celu nakazał utworzyć pas przesłaniania na drodze Hadziacz - Ochytrka w rejonie Vepryk - Martyniwka - Husarszczyna. Wysłane do tych dwóch ostatnich miejscowości niewielkie pododdziały w sile 1-2 plutonów czołgów i piechoty zmech. zdobyły je bez walki. Natomiast w Vepryku doszło do starcia ze słabo uzbrojonym plutonem obrony terytorialnej należącym do 146 batalionu OT, który jednak wycofał się szybko do Hadziacza. Do końca dnia ta grupa batalionowa nie prowadziła już żadnych działań bojowych.
Opuszczone rosyjskie pozycje w lesie na zachód od Moskowskiego Bobryka. Zrzut ekranu z materiału ukraińskiej lokalnej tv nagranego na początku maja 2022 r. |
Zgodnie z nocnymi rozkazami dowództwa 4 DPanc., większa część 2 grupy batalionowej rankiem 25 lutego skierowana została na południe, w celu nawiązania kontaktu z 1 grupą batalionową dywizji. Według analizy autora oddział ten składał się z dwóch kompanii czołgów, dwóch kompanii piechoty zmech. oraz dwóch baterii artylerii samobieżnej i jednej baterii plot. Jednak ruch tej kolumny w nakazanym kierunku rozpoczął się tego dnia bardzo późno, zapewne na skutek problemów logistycznych związanych z brakiem paliwa. W rezultacie rosyjski oddział dotarł jedynie do rejonu Ołesznii. W pobliżu tej miejscowości przerwano dalszy marsz i zatrzymano się na nocny postój. W tym samym dniu inny pododdział tej grupy batalionowej w sile kompanii czołgów i kompanii piechoty zmech., ruszył z Trościańca w stronę Ochtyrki drogą H12. Około godziny 17.00 czasu kijowskiego dotarł on do wioski Sosonka w pobliżu mostu drogowego na Worskli. W tym momencie znajdujące się po drugiej stronie rzeki oddziały ukraińskie wysadziły przeprawę, zatrzymując w ten sposób dalszy marsz rosyjskiej kolumny. Pozostająca w rejonie Boromli 3 grupa batalionowa 4 DPanc przez cały dzień nie opuszczała zajmowanych pozycji w rejonie tej wioski.
Strona ukraińska rankiem 25 lutego przemieściła pododdział 1 grupy batalionowej 93 BZ (opartej o 20 batalion piechoty zmot) w rejon Hrun - Komyshi (50.277050, 34.562613) w celu osłony kierunku na Zinkow. Drugą kompanię tej grupy bojowej wysłano do wioski Klymentowe 5 km na północ od Ochtyrki, w celu zabezpieczenia tamtejszej przeprawy drogowej przez Worsklę. Po południu, w chwili nadejścia w pobliże mostu rosyjskiej kolumny, został on wysadzony w powietrze przez ukraińskich saperów. Pozostałe pododdziały tej grupy batalionowej przebywały przez cały dzień w Ochtyrce, gdzie wraz ze 154 batalionem OT organizowały jej obronę. W celu osłony miasta od wschodu Ukraińcy zajęli pozycje w rejonie wsi Kyrykiwka. Rosjanie poza ostrzałem artyleryjskim i wspomnianym wyżej podejściem pod przeprawę na Worskli, nie prowadzili jednak innych działań zaczepnych w kierunku Ochtyrki.
W nocy z 24 na 25 lutego w opisywany w tekście rejon działań operacyjnych wszedł 16 batalion zmechanizowany należący do 58 Brygady Piechoty Zmotoryzowanej. Batalion ten wraz z improwizowanym oddziałem bojowym złożonym z instruktorów i uczniów Szkoły Artylerii wycofywał się - w uporządkowany sposób - z miasta Sumy trasą na Łebedyn. Niektóre pododdziały tej improwizowanej grupy bojowej pozostały w tym ostatnim mieście, wchodząc w skład jego obrony, natomiast reszta wycofała się do Hadziacza. W obu tych miastach organizowano tego dnia pospiesznie kompanie ochotnicze w ramach istniejących batalionów OT. Jak w przypadku innych tego typu oddziałów, formowanych w tym okresie w całym kraju, nie dysponowały one żadnym ciężkim sprzętem bojowym i składały się z ludzi w większości nie mających przeszkolenia wojskowego. W oparciu o oddziały OT oraz wspomniany wyżej 16 bpzmech, stronie ukraińskiej udało się pod koniec dnia stworzyć szkieletową obsadę linii obronnej wzdłuż prawego brzegu rzeki Pseł na odcinku Hadziacz - Łebedyn.
Pod wieczór 25 lutego dowództwo 93 BZ, pod wpływem docierających informacji o kłopotach 1 grupy batalionowej 4 DPanc. z przeprawą przez rzekę Pseł oraz faktu jej operacyjnego odizolowania od pozostałych oddziałów tej dywizji i wynikających w związku tym problemów z zaopatrzeniem, podjęło decyzję o wykonaniu następnego dnia zwrotu zaczepnego przeciwko niej. W tym celu 2 grupa batalionowa 93 BZ - pozostająca dotąd w odwodzie w Rejonie Krasnokutskim - nocą z 25 na 26 lutego przemieściła się w okolice Zinkowa. Równocześnie 1 grupa batalionowa brygady utworzyła tej nocy pozycje blokującą wzdłuż biegu rzeki Tashan na osi: Komyshi - Ołenynśke - Buro-Rubaniwka. Pozycja w rejonie tych pierwszych dwóch miejscowości była skierowana frontem na zachód, dlatego była poprowadzona wzdłuż wschodniego brzegu tej rzeczki. Natomiast w rejonie Buro-Rubaniwki była ulokowana frontem na wschód, wzdłuż zachodniej dolinki tej rzeczki. Celem tego manewru było pogłębienie izolacji i operacyjnego okrążenia rosyjskiej grupy batalionowej, pozostającej przy rzece Pseł oraz niedopuszczenie do nawiązania przez nią kontaktu z innymi oddziałami 4 DPanc., o których marszu na zachód z rejonu Trościańca dowództwo ukraińskie miało informacje.
Starcia w rejonie Czupachiwki, Moskowskiego Bobryka i Łebedyna (26 lutego)
Wczesnym rankiem 26 lutego dowódca 2 grupy batalionowej 4 DPanc., pozostającej w rejonie wioski Ołesznia, wydzielił ze swojego składu grupę bojową w postaci: kompanii czołgów, kompanii piechoty zmech. oraz baterii dział samobieżnych i nakazał jej zajęcie rejonu: Czupachiwka - Buro-Rubaniwka, a następnie nawiązanie kontaktu z oddziałami 1 grupy batalionowej tej dywizji, znajdującymi się w rejonie Moskowskiego Bobryka. Wkrótce kolumna tej grupy bojowej ruszyła drogą Ołesznia - Czupachiwka. Na jej czele jechały dwa plutony czołgów T-80U i T-80BW (6 pojazdów), tuż za nimi jechał pluton BWP-2 (4 wozy), wraz z samochodami ciężarowymi z zaopatrzeniem i amunicją oraz bateria dział samobieżnych. Ariergardę tworzyły dwa plutony BWP-2 oraz pluton czołgów T-80U. Cała ta kolumna poruszała się w ciasnym ugrupowaniu marszowym, odstępy między pojazdami były niewielkie. Rosyjski oficer uszykował podległy sobie oddział jakby wybierał się na ćwiczenia na poligon w Naro-Fomińsku.
W rejonie Czupachiwki na rosyjską kolumnę czekał już pododdział 93 BZ. Jego dokładny skład nie jest znany ale wiadomo że był tam pluton ppanc. z prawdopodobnie dwoma lub więcej wyrzutniami przeciwpancernych pocisków kierowanych Stugna-P. Ustawiono je na wzniesieniu w pobliżu wioski Buro-Rubaniwka (50.402844, 34.559011), tak aby obejmowały ogniowo wszystkie trzy pobliskie mostki na rzece Tashan, żołnierze ukraińscy nie mieli bowiem pewności który z nich wybierze ostatecznie rosyjski dowódca. Obie te przenośne wyrzutnie ppk musiały być dobrze zamaskowane bowiem Rosjanie do samego końca nie zorientowali się że wjeżdżają w zasadzkę.
Kolumna 4 DPanc. - jak wspomniano już wyżej - wybrała bezpośrednią drogę Ołesznia - Czupachiwka, omijającą wszystkie pobliskie wioski i sioła. Wkrótce jej czołówka przekroczyła mostek na rzece Tashan i zbliżyła się do skrzyżowania z drogą T1906 Lantratiwka - Łebedyn (50.397211, 34.583607). Ukraińscy operatorzy zestawów ppk zachowali zimną krew i czekali z oddaniem strzałów najdłużej jak to możliwe, chcąc aby jak najwięcej rosyjskich pojazdów wjechało za mostek, gdzie będzie im trudno manewrować. Pierwsze dwa strzały ze Stugna-P - z odległości około 2,5 km - oddano do środkowej części kolumny, a więc do jednego z wozów BWP-2 oraz ciężarowego Kamaza z zaopatrzeniem. Oba były celne i pojazdy uległy spaleniu a wszyscy znajdujący się w nich żołnierze zginęli. Kolejne dwa strzały oddano do pierwszego i ostatniego czołgu z liczącej 6 czołgów awangardy. Te także trafiły, przedni T80U z trałem przeciwminowym oberwał w przód prawej burty i stracił gąsienicę, natomiast ostatni T-80U w wieże i spłonął. Pozostałe pojazdy kolumny albo zostały porzucone przez załogi albo w panice wycofały się do Ołeszni.
To było wszystko, starcie trwało najwyżej kilkanaście minut. W tak krótkim czasie - bez strat własnych - Ukraińcy rozbili kolumnę 4 DPanc. Rosjanie stracili łącznie 5 czołgów (2 T-80BW i 3 T-80U), 2 BWP-2, 1 wóz dowodzenia baterii 1V14M na bazie MTLB, dwa samochody ciężarowe Kamaz oraz jedno działo samobieżne Msta-S porzucone przez załogę przy mostku na rzece Tashan. Rosjanie stracili także około 20 zabitych oraz 11 wziętych do niewoli. Dodatkowo prawdopodobnie pod wpływem szoku, wynikającego z rozbicia wysłanego do Czupachiwki pododdziału i generalnego zaskoczenia, że w pobliżu znajdują się ukraińskie wojska, dowódca 2 grupy batalionowej nakazał podległym sobie oddziałom porzucenie rejonu Ołeszni i pospieszne wycofanie do wsi Martyniwka, około 5 km na północny wschód, rezygnując z dalszych prób nawiązania łączności z 1 grupą batalionową 4 DPanc.
Rankiem 26 września zaplanowane działania zaczepne w rejonie Moskowskiego Bobryka rozpoczęła 2 grupa batalionowa 93 BZ. Oddziały brygady po krótkim przygotowaniu artyleryjskim wykonały od południa uderzenie na Vepryk, zajmowany przez pododdział 1 grupy batalionowej 4 DPanc. Atak wspomagała od zachodu, z kierunku Hadziacza kompania 146 batalionu OT. Wojska ukraińskie szybko uzyskały powodzenie. Rosyjscy żołnierze po krótkiej walce wycofali się w pośpiechu do sąsiedniego Bobryka, pozostawiając w Vepryku system plot. Tor-M2. Wykorzystując ten sukces oddziały 93 BZ zaatakowały wzdłuż drogi Hadziacz - Ochtyrka miejscowość Martyniwkę i po krótkim starciu także ją zdobyły. Rosjanie porzucili w jej pobliżu aż trzy czołgi T-80U, niektóre na skutek awarii, inne zapewne ze względu na słabe morale załóg. Pododdział 4 DPanc rozmieszczony w wiosce Husarszczyna wycofał się sam w stronę głównych sił rosyjskiej grupy batalionowej, znajdujących się w rejonie Moskowskiego Bobryka. W rezultacie w ciągu krótkiego czasu, liczonego w kilku godzinach, oddziałom ukraińskim udało się zlikwidować cały pas przesłaniania 1 grupy batalionowej 4 DPanc. z kierunku południowego i odrzucić Rosjan z trasy Hadziacz - Ochtyrka.
Około godziny 13.00 czasu kijowskiego wojska ukraińskie wykonały ostrzał rakietowy systemem Grad pozycji rosyjskich położonych w lesie na zachód Moskowskiego Bobryka. Tuż po nim oddziały 93 BZ wyprowadziły uderzenie przy użyciu czołgów T-64BW w rejon tej miejscowości z okolic świeżo zdobytej Martyniwki. Atak miał bardziej charakter rozpoznania bojem, w celu dokładnego wykrycia przebiegu rosyjskich pozycji obronnych w pobliżu tej wioski. W toczonej przez kilka godzin na raczej długim dystansie bitwie pancerno-artyleryjskiej, Rosjanie stracili na skutek działań artylerii 93 BZ trzy czołg T-80U i jeden BWP-2. Straty ukraińskie nie są znane. Po zapadnięciu ciemności walki na południe od Moskowskiego Bobryka ustały a oddziały 93 BZ wycofały się w okolice Zinkowa. Nie zakończyło to jednak starć w tym rejonie. Nocą latał tam dron Bayraktar TB2, niszcząc w okolicach wioski Boroweńka czołg T-80U.
Choć cały ten poniższy ustęp oparty jest o spekulacje, można się jednak domyślić jakie panowały tego dnia nastroje w dowództwie 4 DPanc. umieszczonym prawdopodobnie w rejonie wsi Boromla. Najpierw wczesnym rankiem do tego sztabu dotarł meldunek sytuacyjny od dowódcy 2 grupy batalionowej o rozbiciu rosyjskiej kolumny w Czupachiwce i wynikającej z tego niezdolności tej grupy bojowej wykonania postawionego dzień wcześniej zadania, polegającego na nawiązaniu kontaktu z 1 grupą batalionową. Następnie do dowództwa 4 DPanc napłynęły informacje z samego Moskowskiego Bobryka o rozpoczęciu przez siły ukraińskie przy użyciu czołgów i artylerii działań zaczepnych skierowanych przeciwko 1 grupie batalionowej tej dywizji. Z czasem zapewne - wraz z ukraińskimi postępami w tym rejonie opisanymi wyżej - meldunki dowódcy tej grupy batalionowej stawały się coraz bardziej alarmujące.
W tej sytuacji dowódca 4 DPanc. zdecydował około godziny 12-13.00 czasu kijowskiego o użyciu pozostającej dotąd w odwodzie w rejonie Boromli 3 grupy batalionowej dywizji. Jej oddziały miały natychmiast wyruszyć drogą Boromla - Trościaniec - Łebedyn, aby w pobliżu tej ostatniej miejscowości zdobyć most drogowy na rzece Olszanka w rejonie wsi Riabuszky (50.551756, 34.603689). Za jego pomocą miano przeprawić się na jej prawy brzeg. W dalszej kolejności pododdziały tej grupy batalionowej miały zająć znajdujący się około 5 km dalej na południowy-zachód rejon Kulyczka - Hudymiwka (50.490572, 34.484248). W okolicach tej pierwszej miejscowości planowano nawiązać kontakt z wojskami 1 grupy batalionowej i dzięki temu rozpocząć wysyłanie tą drogą konwojów z cysternami paliwowymi. Cała operacja miała być wykonana w trybie alarmowym, a więc w maksymalnym pośpiechu. Dowództwo obawiało się że wojska ukraińskie dotrą pierwsze w ten rejon i zamkną grupę batalionową znajdującą się w Moskowskim Bobryku w pełnym okrążeniu.
Jednocześnie pomoc 1 grupie batalionowej 4 DPanc. postanowił nadesłać także dowódca 1 Armii Pancernej. Nakazał on przemieszczenie grupy bojowej z 1 i 26 pułku czołgów podporządkowanych 2 Dywizji Strzelców Zmot, o nieznanym bliżej składzie aby wraz z ochranianym przez nią konwojem zaopatrzeniowym dotarła do Moskowskiego Bobryka. Droga marszu kolumny wiodła z rejonu Romny w pobliże miejscowości Kamjane, nieznaną autorowi trasą, zapewne jednak omijającą większe miejscowości i główne drogi. Przeprawa na lewy brzeg rzeki Pseł miała się odbyć za pomocą tamtejszego mostka drogowego
Kolumny 3 grupy batalionowej 4 DPanc. wyruszyły z Boromli około godziny 14.00. Początkowo ich marsz do pobliskiego Trościańca odbywał się bez opróżnień i specjalnych problemów, droga H12 była bowiem szeroka i w stosunkowo dobrym stanie. Z czasem jednak zużyty ciężki sprzęt bojowy 4 DPanc. zmuszony do rozwijania maksymalnych prędkości zaczął się psuć. Najpierw w rejonie fabryki czekolady w Trościańcu, na drodze wylotowej z miasta do Łebedyna, usterkę techniczną miał T-80U. Próbujący go holować T-80UD także uległ awarii. Oba te czołgi więc pozostawiano. Drogi z Trościańca do Lebedyna były dużo węższe i w fatalnym stanie technicznym, przejazd rosyjskich kolumn stał się więc wolniejszy i trudniejszy. W efekcie pomiędzy miejscowościami Vil'shanka i Riabuszky zepsuły się: pojazd do usuwania min Ur-77 Meteoryt, samobieżna haubica Msta-S oraz kolejny T-80U. Wszystkie te pojazdy zepchnięto na bok drogi aby nie przeszkadzały w dalszym marszu i porzucono. W samej Riabuszce awarii uległ kolejny T-80U oraz wóz rozpoznawczy BMP-1Khs. Natomiast w pobliżu wsi Oleksenkowe porzucono: czołg T-80BW, pojazd dowodzenia R-149MA1 oraz dwa wozy piechoty BWP-2.
Porzucona na drodze Trościaniec - Łebedyn 26 lutego haubica samobieżna Msta-S, należąca do 4 DPanc. |
Pomimo tych trudności około godziny 18-19.00 czołówka 3 grupy batalionowej 4 DPanc. dotarła w rejon Riabuszki. Wioska wraz z tamtejszym mostem drogowym została zajęta bez walki. Następnie główna kolumna grupy bojowej ruszyła na zachód, w stronę wiosek: Hudymiwka i Kulyczka, natomiast inny, mniejszy pododdział przeprowadził uderzenie w stronę Łebedyna. Rosjanie nie chcieli atakować samego miasta, lecz osłonić z tego kierunku marsz na zachód swojej głównej kolumny oraz związać walką siły ukraińskie. Ich oddziały wkroczyły do Łebedyna od strony ulicy Batiutenki (50.575628, 34.505705), zajmując jej południowe krańce. W nocy z 26 na 27 lutego pododdziały 16 bpzmech. wraz kompanią OT przeprowadziły kontruderzenie, chcąc wypchnąć Rosjan z miasta, jednak zakończyło się ono niepowodzeniem. Ukraińcy mieli 1 zabitego i 5 rannych, straty 4 DPanc. nie są znane. Rosjanie z południowych przedmieść Łebedyna wycofali się sami wczesnym rankiem 27 lutego, częściowo na skutek nacisku wojsk ukraińskich.
Wieczorem 26 lutego do Kamjane dotarł także bez styczności z nieprzyjacielem konwój zaopatrzeniowy 2 Dywizji Tamańskiej. Około godziny 22.00 - w momencie gdy przeprawiał się mostkiem drogowym w Kamjane na lewy brzeg rzeki Pseł - został on zaatakowany przez oddziały 152 b. OT wspierane przez artylerię 93 BZ. Po około dwugodzinnej walce Rosjanie zostali zepchnięci pod samą rzekę i zmuszeni do szybkiego odwrotu na jej lewy brzeg. Większość lżejszych pojazdów ciężarowych kolumny przejechała mostkiem bez komplikacji. Jednak podczas przejazdu ciężkiego sprzętu bojowego zerwał się on pod jednym z czołgów T-72B3M. Pojazd z samym kierowcą w środku dojeżdżał już na lewy brzeg rzeki,kiedy pękły pod nim drewniane podkłady mostowe. W rezultacie przechylił się na prawą stronę, przełamał zardzewiałe barierki i wpadł do rzeki wieżą do dołu. Kierowca nie miał szans opuścić czołgu i utonął w środku. Jego zwłoki Ukraińcy wydobyli pod koniec marca 2022 r. gdy wyciągnęli pojazd z wody. Na skutek uszkodzenia mostu drugi czołg T-72B3M został pozostawiony na prawym brzegu Pseła przez Rosjan, po uprzednim zniszczeniu ważniejszych urządzeń w jego wnętrzu.
Tymczasem główny oddział 3 grupy batalionowej 4 DPanc wieczorem 26 lutego dotarł w rejon Kulyczka - Hudymiwka, zajmując go bez walki. Pozwoliło to na nawiązanie kontaktu z 1 grupą batalionową tej dywizji. Jeszcze tej samej nocy, świeżo zabezpieczoną trasą wysłano w kierunku Moskowskiego Bobryka konwój z około dziesięcioma wojskowymi cysternami paliwowymi. Strona ukraińska próbowała temu przeszkodzić. Krążący w tym rejonie obwodu sumskiego dron Bayraktar TB-2 wykonał atak na ten konwój, niszcząc pociskiem kierowanym MAM-L jedną z cystern. Pozostałe dotarły jednak do Moskowskiego Bobryka. Operacja oddziałów 3 grupy batalionowej w celu nawiązania kontaktu z 1 grupą batalionową i odblokowania jej dróg zaopatrzeniowych zakończyła się więc powodzeniem.
Utopiony podczas nocnej przeprawy przez rzekę Pseł czołg T-72B3M. Zdjęcie wykonane pod koniec marca 2022 r. w momencie wyciągania go na brzeg przez stronę ukraińską. |
Odwrót 4 Dywizji Pancernej w rejon Trościańca (27 - 28 lutego)
Kolejny dzień (27 lutego) działań wojennych w południowej części obwodu sumskiego upłynął pod znakiem pauzy operacyjnej. Dowództwo 93 BZ - po tym jak Rosjanom udało się odblokować 1 grupę batalionową 4 DPanc. - podjęło decyzję o zaprzestaniu działań zaczepnych przeciwko niej. Oddziały 2 grupy batalionowej 93 BZ wycofano do rejonu Zinkowa gdzie odpoczywały. Żadnej większej aktywności nie przejawiały także oddziały 1 grupy batalionowej tej brygady, pozostające w rejonie Czupachiwki. Ukraińcy jedynie - przy użyciu dział samobieżnych Goździk - ostrzeliwali ze wschodnich krańców tej wioski rejon Artemo-Rastiwki i Kulyczki. Strona rosyjska skupiła się tego dnia głównie na zapewnieniu zaopatrzenia wszystkim grupom batalionowym 4 DPanc. Do rejonu Moskowskiego Bobryka dotarły kolejne konwoje z paliwem i amunicją. Rankiem z lasu koło wsi Bobryk w okolice wsi Borowenka wycofał się oddział 1 grupy batalionowej. W czasie odwrotu w pobliżu Bobryku Rosjanie porzucili jeden czołg T-80U oraz haubice Msta-S na skutek awarii.
Wczesnym rankiem następnego dnia (28 lutego) oddziały 1 grupy batalionowej 4 DPanc. rozpoczęły odwrót z rejonu Moskowskiego Bobryka w stronę Trościańca. Przebiegał on mniej więcej po osi: Borowenka - Kulyczka - Zabuhy - Kostiw - Artemo Rastiwka - Stanowe. Odwrót miał planowy, uporządkowany przebieg i odbywał się bez styczności z nieprzyjacielem. Wojska ukraińskie ostrzeliwały z artylerii kolumny 4 DPanc. jedynie na drodze Moskowskij Bobryk - Borowenka. Głównym problemem Rosjan przy tym odwrocie okazały się być awarie pojazdów oraz błoto. Drogi po których poruszały się kolumny 4 DPanc. były na wielu odcinkach nieutwardzone. Choć ziemia była wciąż zmrożona, przejazd po niej dziesiątek ciężkich pojazdów gąsienicowych powodował na niektórych odcinkach gruntowych dróg - zwłaszcza w miejscach gdzie znajdowały się jakieś niewielkie cieki wodne - ich całkowite zniszczenie. W ten sposób Rosjanie utracili 4 czołgi T 80U, które w nieustalonym dokładnie miejscu na trasie odwrotu, wpadły w swoistą pułapkę błotną, z której nie były w stanie się wydostać. Poza nimi Rosjanie pozostawili także w innych miejscach na skutek usterek technicznych: dwa czołgi T-80U, jedną samobieżną haubice Msta-S oraz dwa transportery opancerzone MT-LB. Ostatecznie kolumny 1 grupy batalionowej 4 DPanc. dotarły do Trościańca około godziny 18.00 czasu kijowskiego. Tego samego dnia w okolice tego miasta z rejonu Kulyczka - Hudymiwka wycofała się bez styczności z nieprzyjacielem także 3 grupa batalionowa 4 DPanc.
Tym samym bitwa w rejonie Ochtyrka - Hadziacz - Łebedyn zakończyła się. Była to bardzo dotkliwa - wręcz wstydliwa - porażka armii rosyjskiej. Jedna z jej najbardziej elitarnych jednostek - 4 Dywizja Pancerna - została pobita i zmuszona do odwrotu przez ukraińską 93 Brygadę Zmechanizowaną, nie wykonując powierzonych zadań operacyjnych. Rosyjska jednostka na skutek bitwy aż do końca działań wojennych w obwodzie sumskim utraciła zdolność do prowadzenia aktywnych działań zaczepnych w skali operacyjnej. O ile straty osobowe 4 DPanc. nie były wysokie i zamknęły się zdaniem autora w liczbie około 150 zabitych, rannych i wziętych do niewoli żołnierzy, to straty sprzętowe były już poważne. Dywizja utraciła podczas bitwy według wyliczeń autora opartych na danych wizualnych łącznie: 28 czołgów T-80 (wersji U i BW), 9 wozów piechoty BWP-2 i BWP-1, 3 transportery opancerzone MT-LB, 1, 4 haubice samobieżne Msta-S, 1 system plot. Tor-M2 oraz 15 pojazdów ciężarowych i specjalistycznych. Straty ukraińskie autor szacuje na około 70 zabitych i rannych żołnierzy.
W pierwszych dwóch tygodniach marca 2022 r. w południowej części obwodu sumskiego działania operacyjne obu stron konfliktu wejdą w fazę uśpienia. Oddziały 4 DPanc. będą prowadzić pasywne działania obronne w rejonie Trościańca. Natomiast 93 BZ skupi swoje siły i środki na walkach na zachodzie Charkowa, przeciwko 200 Samodzielnej Brygadzie Strzelców Zmotoryzowanych. Na początku drugiej połowy marca - po pobiciu pod Dergaczem w serii starć brygady z Murmańska - oddziały 93 BZ w większej liczbie znów wrócą w okolice Ochtyrki. Ukraińska brygada rozegra wtedy swoistą „drugą rundę” z 4 DPanc. aby - trzymając się terminologii bokserskiej - zadać jej nokaut. Ale to już temat na ewentualny inny artykuł.
Komentarze
Prześlij komentarz